Przewodnik czy ksiądz?

gniezno 01W minionym tygodniu trafiłem z grupą szkolną do Gniezna. Po katedrze oprowadzają przewodnicy katedralni, nawet mają takie fajne identyfikatory do złudzenia przypominające dawne identyfikatory państwowe – zamiast godła mają orzełek piastowski, nie doczytałem tylko co mają w treści.

Grupa pod kierunkiem lokalnego przewodnika wchodzi do bocznej nawy, mijają kolejne kaplice po czym nagle słyszę: w kaplicy znajduje się najświętszy sakrament, przyklęknijmy. No do jasnej Anielki, żyjemy w państwie wyznaniowym czy co? Przewodnik każe grupie klękać? Ja rozumiem, że w miejscu świętym należy zachowywać się z szacunkiem stosownym wobec miejsca ale dlaczego przewodnik każe grupie klękać? Co ciekawe, to nie był odosobniony przypadek, za chwilę w drugiej grupie z innym przewodnikiem było dokładnie to samo. Skąd założenie że w grupie wycieczkowej są sami katolicy? Czy gnieźnieńscy przewodnicy nie wczuwają się czasem w rolę księży?

gniezno 02Inna sprawa, że księża tak samo przesadzają, vide Sanktuarium MB Śnieżnej na Iglicznej w Masywie Śnieżnika. Przed kościołem wielka tablica pełna zakazów a potem przychodzi ksiądz, żeby wpuścić grupę i coś opowiedzieć, tyle że zaczyna od obowiązkowej modlitwy.

A tak BTW to katedra gnieźnieńska jest dobrym przykładem stosunku kościoła katolickiego do polskiego prawa. W cenniku, poza opłatami za zwiedzanie, stoi jak byk:

Jednorazowa opłata dla turystów w celu uzyskania pozwolenia na fotografowanie w Katedrze gnieźnieńskiej – 50 zł

Wszystko super, tyle że od kilku lat zarówno zakazy fotografowania jak i pobieranie opłat za fotografowanie są wpisane na listę klauzul niedozwolonych przez UOKiK. Znaczy prawo sobie a kościół katolicki sobie.

gniezno 03