Stanisław August ojcem duchowym PiS?

Mało kto pamięta, że 17 stycznia, roku pańskiego 1732, przyszedł na świat Stanisław Antoni Poniatowski. Znamy go jako Stanisława Augusta – późniejszego króla Polski. Niektórzy mówią, że ostatniego, inni są zdania odmiennego wobec faktu, że rosyjscy carowie też używali tytulatury „król Polski”. Ale zostawmy to.

Największą pamiątką po Stanisławie Auguście jest niewątpliwie Zamek Królewski. Oprowadzając po Zamku, trudno oderwać się od analogii ze współczesnością a zwłaszcza z ciągotkami króla do prawa i sprawiedliwości. Otóż przyjrzyjmy się powtarzającej się, w różnych miejscach symbolice w Zamku.

Zacznijmy od wezgłowi foteli tronowych (na zdjęciu fotel z Sali Audiencjonalnej). Spójrzmy na tę panią znajdującą się po lewej stronie herbu Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W jednym ręku trzyma wagę, w drugim miecz a i oczy ma zasłonięte. Druga pani – z palmą pokoju w ręku. Tak więc sprawa prosta. Ma być pokojowo ale ma być także prawie i sprawiedliwie (miecz i waga). Motyw ten się powtarza. Spójrzmy chociażby na kartusz herbowy w Sali Marmurowej:

Gdzie ta pani z lewej znowu ma miecz z wagą – na zdjęciu widać kawałek wagi.

Analogicznie jedna z supraport w Sali Audiencjonalnej – Starej. dokładnie ten sam motyw.

Czyżby zatem w głowie Stanisława Augusta już wtedy tliła się idea Prawa i Sprawiedliwości? Nie wiem, ze względów oczywistych jak Król by się do tego teraz odniósł ale ciekaw jestem jak PiSowi podoba się koncepcja że ich protoplastą jest targowiczanin oskarżany o oddanie Polski w ręce Rosjan i Niemców. ;)