Kraków walczy z wiatrakami upsss meleksami

meleks 01

 

Po wprowadzeniu licencji na uliczne granie, Kraków bierze się za ograniczenie intratnego biznesu jakim jest przewodnictwo meleksowe. Polega to w skrócie na tym, że po turystycznym centrum Krakowa turystów wożą meleksy a tam, najczęściej z taśmy, leci komentarz przewodnicki. Jest ich od metra. W lecie, będąc z dziećmi w Krakowie, w pewnej chwili miałem już dosyć ciągłego nagabywania mnie przez meleksiarzy żebym tylko skorzystał z ich usług. Kraków postanowił wprowadzić ograniczenia i zgodzić się na wjazd na Stare Miasto tylko 35 pojazdów. Obecnie meleksów jeździ ponad 200. Oczywiście wszystko w trosce o bezpieczeństwo i wysoki standard obsługi. Fajnie tylko na jakiej zasadzie odbędzie się wybór 35 szczęśliwców? I dlaczego 35 a nie 45 albo 50?

O ile faktycznie meleksiarzy jest w KRK od cholery i rzeczywiście są wkurzający to widać jest na to zapotrzebowanie no bo dla idei nikt przecież tego nie robi. Zaraz pojawią się głosy, że to dobrze że ich wyrzucą bo odbierają chleb prawdziwym przewodnikom. Pewnie tak jest ale będę tu konsekwentny: nic tak dobrze nie robi jak niewidzialna ręka rynku a wszelkie sztuczne ograniczenia są korupcjogenne. No bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniądze. A na krakowskim rynku (turystycznym) leżą niemałe.

Ciekaw też jestem kto zarobi na ujednoliceniu szaty graficznej meleksów.

Pod linkiem artykuł z krakow.naszemiasto.pl

meleks 02